I Pilska Masa Krytyczna.
Pierwsza historyczna pilska Masa Krytyczna odbyła się w Pierwszy Piątek czerwca 2005 ( 3 czerwca ). O godzinie 16.00 na Placu Zwycięstwa zgromadziło się ok.40 cyklistów jeżdżących pod hasłem : "Nie blokujemy ruchu , my nim jesteśmy !". Pomysł odbywania Masy Krytycznej w Pile wyszedł z inicjatywy uczniów I LO w Pile, którzy pomimo małego nakładu finansowego potrafili dotrzeć do kilku środowisk pilskich cyklistów. Na Masie pojawili się Pilscy Kolarze oraz kontrastujący z nimi zwykli użytkownicy rowerów. Pierwsza Masa poruszała się najbardziej zatłoczonymi ulicami Piły, kilkakrotnie przecinając centrum miasta. Po 1h jeździe i zrobionych ok.17km uczestnicy Masy wrócili na Plac Zwycięstwa, aby podzielić się wrażeniami. Niestety cykliści (szczególnie młodzi) okazali mało rozsądku uciekając z Placu na oślep, gdy tuż obok przejeżdżał patrol policji. Innymi przykrymi wydarzeniami na Masie było przejeżdżanie na czerwonych światłach, lecz na następnych imprezach się już to nie powtarzało. Kierowcy widząc ten niecodzienny korek działali często zbyt nerwowo na cyklistów, którzy odpowiadali im ciepłymi gestami... gdyż tylko dobrem zło da się zwyciężyć. ;) Podsumowując pierwsza Pilska Masa Krytyczna była udana, pomijając kilka wpadek rowerzystów Masa odbyła się zgodnie z zamierzeniami.
II Pilska Masa Krytyczna. Druga Pilska Masa Krytyczna odbyła się 1 Lipca 2005. Na placu Zwycięstwa zgromadziło się ok.50 cyklistów, w tym młodzi pilscy kolarze z grupy MaxSport oraz cykliści z Pilskiego Bractwa Rowerowego. Masa odbywała się pod tym samym hasłem jak pierwsza edycja tej imprezy "Nie blokujemy ruchu, my nim jesteśmy!" oraz z indywidualnymi przesłaniami każdego uczestnika, którymi najczęściej było hasło : "Więcej szacunku dla rowerzystów". Z tym drugim hasłem są problemy niemalże na każdej Masie, nie tylko pilskiej. Cykliści ruszyli o godzinie 16.13 przemierzając najbardziej zatłoczone szosy Piły i pierwszy raz w historii zawitali do Pilskiego McDonalda. Masa skumulowała się na Centrum miasta oraz na osiedlu Górnym oraz Staszyce, blokując tym razem wlotowe szosy do Piły. Po 1,5h jazdy i zrobionych 20km cykliści ponownie zgromadzili się na koniec na Placu Zwycięstwa gdzie odbyło się oficjalne zakończenie. Masa była bardziej udana z strony organizacyjnej niż pierwsza edycja. Nie było już przejeżdżania na czerwonym świetle, było kulturalnie (powiedzmy :P - cietas). Tylko zbyt duże tempo narzucone przez prowadzących zniechęciło kilku uczestników z uczestnictwa. Na szczęście to był ostatni taki przypadek. I mimo przypuszczeń organizatorów policja nie musiała interweniować.
III Pilska Masa Krytyczna.
Trzecia impreza z cyklu Pilska Masa Krytyczna była "kryzysową edycją", gdyż stanęła na granicy rozwiązania. 5 Sierpnia 2005 na Placu Zwycięstwa pojawiło się.. tylko 13 stałych bywalców. Nie było żadnego uczestnika z jakiejkolwiek grupy społecznej cyklistów w Pile. Pojawili się tylko uczniowie pilskich szkół średnich. Z dużą niepewnością uczestnicy wyjechali na ulicę. Ta wręcz miniaturowa grupa starała się zablokować ulice Piły, lecz było ich zbyt mało i byli zbyt słabi, w tak małej grupie. Dlatego byli częstymi celami ataków kierowców, którzy nie zastawiali na nich suchej nitki. Szczególnie kierowca i pasażerka białego Mercedesa Busa na trzcianeckich numerach rejestracyjnych okazali się najmniej kulturalnymi użytkownikami Blachosmrodów w historii Masy... wątpię, że na terenie miasta jest bardziej chamski, bezczelny i wulgarny kierowca. Po 45min jazdy zmieszani cykliści wrócili na Plac Zwycięstwa, gdzie powstała inicjatywa uczniów I LO na odrodzenie Masy i zamienienia Dawida w Goliata. Rezultaty planów zainicjowanych 5 Sierpnia na Placu Zwycięstwa przewyższyły domysły wszystkich cyklistów na kolejnej Czwartej Masie 2 Września.
IV Pilska Masa Krytyczna. Dnia 2 Września na Placu Zwycięstwa po dość spontanicznej akcji rozwieszania plakatów, pojawiła się rekordowa liczba uczestników, która wynosiła 68 cyklistów. Kolejny raz nie pojawił się żaden przedstawiciel Pilskiej organizacji cyklistycznej lub kolarskiej. Natomiast pojawiła się w końcu grupa przedstawicielek płci pięknej na rowerach oraz rodzina z kilkurocznym dzieckiem! Wśród uczestników znalazło się kilka osób 'w sile wieku', co znaczy, że impreza trafiła do niemalże każdego pokolenia mieszkańców Piły. Masa pewnie ruszyła z Placu ruszając i wreszcie skutecznie blokując główne drogi Piły. Masa skupiła się na ulicach Śródmieścia, Górnego, Staszyc i Zamościa, blokując jednocześnie główne szosy wlotowe do miasta. Niestety Masa nie zakończyła się oficjalnie na Placu Zwycięstwa, gdyż w czasie drogi powrotnej do Śródmieścia, Policja w 'tajniaku' starała się zatrzymać uczestników i wylegitymować 'przodownika'. Niestety nerwy wzięły górę i uczestnicy w popłochu się rozjechali. Pomijając ten przykry incydent, to IV Masa Krytyczna była najlepiej zorganizowaną Masą. Pierwszy raz zastosowano 'pilotów', którzy nadawali regularne tempo i bezpiecznie prowadzili cyklistów. Można przyjąć, że w porównaniu do II PMK nastąpił 'boom organizacyjny', który zapewne będzie trwał, aż PMK zdobędzie oczekiwany sukces. [od siebie dodam jeszcze, że na IV Masie spowodowaliśmy rekordowe wręcz korki (światła na 3 maja do świateł na wiadukcie :), jeden TIR jechał za nami od Poznańskiej aż do Młyna, ze średnią prędkością 10 km/h... biedny, następnym razem wybierze obwodnicę :P - cietas)
Wspomnienia zebrał Marcin Iwanowski |